Dzsiaj byl relaks na plazy i surfing:)polecam chociaz bylismy torche rozczarowani bo miejsce wydaje sie byc znane z surfingu a miasto wydaje sie jaby wymarle...tzn sa turysci ale nie ma za duzo miejsc zeby zjesc albo wyjsc na drinka:) spalismy znowu na campingu:) Ps. moje telefony sa nie naladowane:) Jutro new zealnad:) wylot o 11.55