Z Vicotorii udalismy sie na zachodnie wybrzeze do Ucluelet I Tofino. Dwie male wioski slynne z plaz I fal dla Surfferow. Droga na zachodnie wybrzeze zajmuje okolo 5 – 6 h I prowadzi przez gory, lasy I jeziora. Jest teraz dlugi weekend w Canadzie I ogolnie ciezko bylo znalesc miejsce do spania. Pierwsza noc spedzamy na Campingu w Ucluelet. Nic specjalnego ale miejsce wywalczone wiec nie ma co narzekac …przynajmniej nie musielismy spac w samochodzie☺ Ucluelet jest mniej znane od Tofino I odlegle o okolo 30 km. Mala wioska ale przyjemna. Rano przed wyjazdem do Tofino odwiedzamy plaze. Na plazy siedzi kilka osob i mowia do nas, ze spoznilismy sie 2 min….przed chwila w oceanie plywal mis☺ Mam nadzieje ze uda nam sie jeszcze spotkac takiego misia….
Z plazy pojechalismy prosto do Tofino I zaczelismy od szukania noclegu. Tutaj tez jest wszystko zajete. Na jednym z pol namiotowych nie robia rezerwacji, tylko kto pierwszy ten lepszy,niestety tutaj tez jest pelno….ale maja tzw over flow- trawnik przed budynkiem I biora dodatkowych 8 namiotow. Przede mna w kolejce negocjuje kobieta – ma 10 osob I 5 namiotow. Mowi ze dzwonila I ze jechala tutaj 6 h z Vancouver. Pan z campingu na to ze bardzo mu przykro ale nie poinformowala go ze to 5 namiotow. Zreszta z 10 osobami bedzie za glosno. Robi sie nadzieja, facet odsyla kobiete z kwitkiem. Przychodzi moja pora I pytanie ile namiotow. Slysze od razu odpowiedz ze jak tylko jeden to nie ma problemu mozemy wam zaoferowac over flow a jak cos sie zwolni to macie pierwszenstwo do oficjalnego miejsca campingowego. Camping w sumie ladny I miesci sie na samej plazy. Wieczorem zrobilismy sobie ognisko na plazy i obowiazkowego grilla☺