Ostatni dzien w Vancouver spedzilismy na miejskim basenie w Parku Stanlay. Nastepnego dnia rano odebralismy auto z wypozyczealni ( juz na caly miesiac) I udalismy sie na przystan promowa Tsawwassen ( na poludnie od Vancouver) aby dostac sie na wyspe Vancouver. Promy odplywaja co 1,5 h I plyno okolo 1,5 h. Bilet mozna kupic na miejscu albo przez internet. My zdecydowalismy sie na bezstresowa opcje- czyli poplyniemy jak dojedziemy☺ Wyspa Vancouver nalezy do najwiekszych wysp na pacyfiku na wschod od NZ. Ma okolo 500 km dugosci I 100 km szerokosc – okolo 34000 km2 . Nasza krotko przygode z wyspa zaczynamy od stolicy BC Victorii. Tak tak to nie Vancouver a Victoria jest stolica. Miasto typowo brytyjskie – taki mialam wrazenie. W Vicotrii swietujemy moje urodziny. Zostalismy tutaj 2 noce. Drugiego dnia odwiedzilsmy Park Provincial de Goldstream I zrobilismy 5 h spacer na rozgrzewke. Wedlug przewodnika mozna w nim zrobic kilka jednodniowych wypraw – po przyjezdzie okazalo sie ze mozemy obejsc park do okola I zrobic jeszcze wejscie na pobliska gore Malahat Moutine. Sam park moze I ladny, ale przebiega przez niego autostrada I caly czas slychac przejezdzajace auta. Na gore warto bylo sie wspiac ( chociaz bylo dosc stromo I miejscami niebezpiecznie) dla widokow. Ostatni wieczor w Victorii spedzilismy ze znajomymi naszego przyjaciela Davida. Miejscowi I bardzo pomocni…dali nam tyle porad na temat BC ze nie jestesmy pewni co powinno miec dla nas priorytet. No nic zobaczymy …☺